Oficjalny utwór jesieni \m/
…zawstydził niejednego kapitalistycznego pracoholika, czy socjalistycznego przodownika pracy, jeśli chodzi o zgony szeroko rozumianych artystów. Zwłaszcza końcówka roku była „mocna” – Leonard Cohen, George Michael, Carrie Fisher i zaraz po tym jej matka…
Teraz już drugi tydzień i „cisza”. Czyżby się zmęczył ?
A może przygotowuje coś naprawdę wielkiego… ?
P.S.
To że kilka dni po tym jak napisałem że nie słyszałem GM i jego „świątecznego przeboju„, okazało się że już nigdy nic nowego nie usłyszy nikt, zasługuje na „creepiness over 9000″…
…odszedł jak jego kolega Freddy przed wieloma laty – praktycznie z mikrofonem w ręku, tworząc do ostatniej chwili…